Sonntag, 10. April 2011

Audycja kwietniowa po trzymiesięcznej przerwie

Dziś do radia ciężko było nam się dostać, ponieważ w Linzu panował stan wyjątkowy.  Linzowski maraton sparaliżował  ruch w mieście – ruch komunikacji…  Już dzień wcześniej zastanawiałyśmy się jak dotrzemy do studia i dostałyśmy od niektórych ciekawe propozycje… np.wziąść udział w biegu, albo polecieć na miotle… Wyobraźnia naszych znajomych nie zna granic.
Postanowiłyśmy, że pojedziemy Lilo. Co prawda pojazd ten nie lata ale i tak dojedziemy z punktu A do punktu B. Nawet  jedna z nas jechała tym pociągiem po raz pierwszy, była to dla niej premiera, prawie taka sama jakgdyby miała lecieć na miotle…  Radość nie miała więc granic!  

Dorotka sprawdza program...
Danusia odpręża sie przed wejściem na antenę. Będzie musiała siedzieć przez najbliższą godzinę ;)...
Już Tylko chwilka do rozpoczęcia audycji :)
czerwony suwak, żółty suwak i jeszcze kilka czarnych... żeby ich tylko nie pomylić...

Z dworca głównego pojechałyśmy autobusem, który prowadził miły pan kierowca. Wszystko tego dnia było bardzo pozytywne a ludzie bardzo mili. Universum działa! I dobre Anioły są z nami – jak mówiła Dorotka.
Dotarłysmy do studia przed czasem, więc miałyśmy też czas na uzupełnienie naszych wiadomości tymi z ostatniej chwili. No i na odprężenie też był czas – co widać na zdjęciach.
Już na antenie, na początku jak zawsze przypływ adrenaliny, a potem niestety znika z pierwszym wypowiedzianym słowem  tak szybko jak się pojawia… a to takie świetne uczucie być troszeczkę zdenerwowanym przed audycją… taki dreszczyk emocji…  Chumory jednak miałyśmy świetne, a Danusia śpiewała nawet na antenie.
A co dziś w programie? - Wirtualna podróż do studia telewizyjnego TV Polonii we Wrocławiu, w którym spotkamy się z prof. Miodkiem i porozmawiamy o języku polskim, wpadniemy na chwileczkę do Wiednia na Galę Złotych Sów, połączymy się z naszym korespondentem zagranicznym z Polski, a przez cały czas towarzyszyć będzie nam tylko pozytywna muzyka. Miłego słuchania!





Samstag, 2. April 2011

Hinterhöfe, Keller und Krypten - Besuch in Linz

Ostatnio odwiedziły nas w Linzu nasze koleżanki z Wiednia i Salzburga. Ola Rempel z Radia Polonia Salzburg i Gosia Laskiewicz, działaczka w Polonii wiedeńskiej. Naturalnie naszym celem było zapewnienie jak najlepszych atrakcji  naszym  wspaniałym gościom.

Danusia i Gosia
czekając na obiadek

Ola spogląda na pierwsze liście kasztana
Pogoda dopisywała, więc wybrałyśmy się na podbój miasta! Linz ma dużo do zaoferowania co spowodowało, że nasze panie nie mogły się początkowo dogadać  co chcą zobaczyć…  Jedna chce zobaczyć miasto, druga górę zwaną  Pöstlingberg… i jak tu dogodzić? Dobrze, że nasi goście zabawili u nas na dłużej.
Na zaplanowany obiad wybrałyśmy się do „karczmy“, gdzie kelnerem był polak – więc już świetnie się zaczęło. Po długich dyskusjach, wybrałyśmy się na Pöstlingberg.

Gosię razi słońce ;)



Wiosna!!!

Katedra i piękne miasto Linz

Danuta przy murze granicznym miasta z czasów średniowiecza


Dlatego, że spotkałyśmy się już o 10:00, miałyśmy również czas, żeby zwiedzić miasto. Początkowo same, a potem wzięłyśmy udział w wędrówce z przewodnikiem. 

Na zdrowie Olu!
Odwiedziłyśmy  ciekawe miejsca, w tym również piwnice, gdzie zostałyśmy zaproszone na lampkę wina. 


Ola stęskniona rozmawia z mężem ;)

Nasza grupa była bardzo wesoła a Ola, juz na samym początku, z „zazdrością“ patrzyła na parę, która ciągle trzymała się za ręce. Wyraziła więc głośno swoją opinię:“ Das ist unfair! Ich will auch Händchen halten... und mein Mann ist nicht da! Und ich habe ihn doch in Linz kennengelernt…“ I tak właśnie nawiązał się dialog z nieznajomymi, którzy natychmiast zostali włączeni w szeregi  „polskiej części wycieczki“ i towarzyszyli nam już do końca.  Wspólnie zasiedliśmy też przy stole na wolnym powietrzu, obserwując paradę zorganizowaną na placu głównym.  

Olu, Gosiu, dziękujemy Wam z całego serca, że zaszczyciłyście nas swoją obecnością i mamy nadzieję, że od tej pory będziemy widywały się częściej.

Następnego dnia dostałyśmy też, do rąk Doroty, miły list od naszych nowych „radiowych przyjaciół“.

Hallo Dorota,

Hinterhöfe, Keller und Krypten war schon eine tolle Führung, aber nachher der Crashkurs in polnischer Mentalität war der krönende Abschluss.
Super, dass wir Euch kennenlernen durften, es war ein sehr lustiger Abend.
Susanne und ich wünschen Euch viel Spaß und Erfolg, mit Euren Radioprojekten.
Werde heute mal zwischen 12:00 Uhr und 12:30, wenn wir mit dem Auto nach Lichtenberg unterwegs sind, im Autoradio 105,0 rein geben und mal hören.

Einen lieben Gruß auch an Deine Kolleginnen

Mit freundlichen Grüßen Wolfgang


***

Kolejny list dostałysmy od Oli Rempel:


Impresje Linzowskie…
W ubiegły weekend miałam wielki przywilej wyrwać się z domu. Uwielbiam moją rodzinkę, ale od czasu do czasu wydaje mi się dolina rzeki Saalach po prostu za ciasna i muszę z niej uciec...
I udało się,a powód był absolutnie warty- i tu muszę już teraz wspomnieć,że nie tylko kiedyś zakochałam się w Linzu ....ale i w ubiegłym roku na Zlocie Polonii w Górnej Austrii znowu zakochałam się w Linzu..tym razem była to wasza Polonia!!! Byłam zachwycona jak sprawnie i prężnie u Was wspólnota polonijna funkcjonuje,wręcz tętni życiem. Poznałam wasze radio ladies i tu wracam do ubiegłego weekendu.
Dzięki pogłebienia moich relacji z Dorotą Trepczyk, Danusią i Anią z redakcji polskiego radia w Górnej Austrii, uciekłam z doliny rzeki Saalach do nich, do Linzu..i zakochałam sie poraz trzeci w Linzu –tym razem w jego przepięknej architekturze i barwach. To wasze miasto nad Dunajem wręcz mnie zauroczyło dzięki wspaniale przygotowanemu przewodnictwu redaktorek Waszego radia!
Na deser mogłam być świadkiem premierowej audycji na żywo pod kierwonictwem redaktora Grzegorza Smarzyka z Anią Gaborek i Mają ...to radowało moje radiowe serce w szczególny sposób-bardzo się cieszę,że teraz w Linzu macie tyle radiowych redakcji!!
Polonio Linzu- cieszcie się,że macie tak wspaniałą wspólnotę i rozwijajcie dalej skrzydla w tym przepięknym mieście,które wyzwala wiele pozytywnej energii i marzeń, po które trzeba tylko wyciągnąć ręke!